„Tutaj wszystko się zaczęło…”

                Te słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane podczas Jego ostatniej wizyty w rodzinnym mieście stały się hasłem przewodnim 78 Ogólnopolskiej Pielgrzymki Nauczycieli i Wychowawców, na którą wyruszyliśmy 2 lipca pod przewodnictwem ks. Macieja Kandefera. Dzięki temu, że wyjechaliśmy z Łańcuta o drugiej w nocy, już o 6 rano mogliśmy słowami Godzinek do Najświętszej Maryi Panny witać „Panią Świata, Niebieską Królową”, a w chwilę później uczestniczyć we Mszy Św. w kaplicy Jej Cudownego Obrazu. Jako, że o tej porze nie było jeszcze tłumu wiernych, dotarliśmy bez przeszkód tuż przed Oblicze Czarnej Madonny. Po Drodze Krzyżowej odprawionej wraz z grupą pielgrzymów z Jarosławia wysłuchaliśmy na błoniach jasnogórskich wykładu ojca doktora Piotra Włodygi o roli i znaczeniu Chrztu Świętego jako „początku życia Bożego, daru wiary, momentu od którego rozpoczynamy wędrówkę ku celowi, jakim jest Niebo”. Temat wykładu nabiera dodatkowo szczególnego znaczenia na rok przed obchodami 1050 rocznicy Chrztu Polski. Dlatego też tym bardziej trzeba sięgnąć myślą i powrócić pamięcią – na tyle, ile to możliwe – do źródeł naszego osobistego chrześcijaństwa.

            Jednak na te słowa Ojca Św. trzeba popatrzeć również w kontekście Jasnej Góry, która pozostaje najważniejszym ośrodkiem kultu maryjnego w kraju i kolebką polskości. To tutaj wszystko, co największe i najświętsze, miało swój początek. Wielkimi stali się ci Polacy, którzy w przełomowych chwilach zdecydowali się powierzyć Królowej Polski siebie i swych rodaków. To tutaj zrozpaczona matka powierzyła umierającego Adama Mickiewicza w swojej bezsilności Tej, która może wszystko. Nie dość, że chłopiec cudownie odzyskał zdrowie, to jeszcze stał się wieszczem narodowym, którego słowa są żywe i aktualne do dzisiaj.

            Należy wspomnieć także o Jasnogórskich Ślubach Narodu Polskiego, spisanych przez Ks. Prymasa Stefana Wyszyńskiego podczas jego uwięzienia w Komańczy w 1954 roku, w trzechsetną rocznicę Ślubów Jana Kazimierza we Lwowie. Niedługo po tym wydarzeniu nowo wybrany biskup krakowski Karol Wojtyła obiera sobie jako swoje zawołanie łacińskie motto „Totuus Tuus”, a w 1978 roku, już jako Jan Paweł II powie do kardynała Wyszyńskiego: „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego papieża Polaka, (…) gdyby nie było twojego zawierzenia bez reszty Matce Kościoła, gdyby nie było Jasnej Góry …”

           Wielka Boga-Człowieka Matko!

            Potrzeba nam więcej mądrych i świętych ludzi, abyśmy się nie rozdrobnili, nie skarłowacieli jako naród. A jako, że „takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie” (Jan Zamoyski), dlatego prosimy: napełnij nas, sześciotysięczną rzeszę Nauczycieli- Pielgrzymów swoją Matczyną Dobrocią i Miłością, pozwól nam czerpać ze swojej Mądrości, abyśmy mogli uczyć i wychowywać innych. Przybyliśmy do Twojego Sanktuarium, aby złożyć u Twoich stóp „ siebie samych i wszystko, co mamy: rodziny nasze, domostwa, warsztaty pracy i pióra, wszystkie wysiłki myśli naszej, drgnienia serc i porywy woli”(kard. S. Wyszyński, Jasnogórskie Śluby Narodu Polskiego).

                Słuchając homilii biskupa Edwarda Dańczaka podczas głównej Mszy Św. na ołtarzu polowym w południe rysuje się przed nami w całym swoim majestacie wzgórze klasztorne, a po prawej jego stronie pomnik naszego Ojca Świętego który, wskazując prawą ręką na Świątynię zdaje się jakby powtarzać każdemu z nas Jej słowa z Kany Galilejskiej: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.

            W drodze powrotnej zanurzyliśmy się na chwilę w „Bogu bogatym w Miłosierdzie” w krakowskich Łagiewnikach i wstąpiliśmy do nowo powstającego Centrum Jana Pawła II z cudownymi mozaikami wypełniającymi ściany kaplic, które niewątpliwie zalicza się do pereł polskiej architektury. Przyglądając się w Kaplicy Kapłańskiej płycie z grobu Ojca Świętego, pochodzącej z Grot Watykańskich Bazyliki Św. Piotra w Rzymie, ampułce z krwią w tzw. Kościele Relikwii, czy zakrwawionej sutannie wszędzie czuje się Jego obecność i wydaje się, że echo w kaplicach wtóruje nieustannie Papieżowi-Poecie:

                „ Bo wasz jestem, wasz jestem, sercem jestem całym –

                    Słuchajcie moich pieśni, słuchajcie mej mowy!

                   Takim wam jest przelewny i takim jest wdały

                   i taki sercem szczery i – karmazynowy”

                                                           „Poezja ( Uczta czarnoleska)”

            Dziękujemy Księdzu Maciejowi za trud organizacji wyjazdu, chęć przebywania z nami oraz stworzenie wyjątkowej atmosfery pielgrzymowania do miejsc świętych.

                                                                                                                      Edyta Teichman