Jak co roku kilka tysięcy mieszkańców naszego miasta przeszło głównymi ulicami w procesji Bożego Ciała. W tym roku rozpoczęła się ona w kościele pw. św. Michała. Po mszy świętej procesja ruszyła w kierunku kościoła farnego. Wierni zatrzymywali się przy ozdobionych ołtarzach. Przy ołtarzu na placu Sobieskiego ks. Marek Blecharczyk wygłosił okolicznościową homilię.

Mówił m. in.: „Dlaczego dzisiejszy świat jest tak ślepy i okrutny, zimny i wyrafinowany, egoistyczny i bez zasad? Dlaczego w dzisiejszym świecie czujemy głód miłości, a nie potrafimy się udać do jej źródła? Dlaczego szukamy prawdy, a nie udaje się nam jej odnaleźć? Odpowiedź jest jedna: ponieważ odrzucając Jezusa, nie odkrywamy miłości zawartej w Eucharystii”. W dalszej części kazania kaznodzieja przywołał postać bł. Jana Pawła II, który w Liście z okazji 750 – lecia Bożego Ciała pisał: „Podczas Eucharystii zostajemy bowiem przyjęci przez Chrystusa, otrzymujemy Jego przebaczenie, żywimy się Jego słowem i Jego chlebem, a następnie zostajemy posłani z misją do świata; każdy jest powołany, by świadczyć o tym, co otrzymał, i by dzielić się tym z braćmi”. Ks. Marek stawiał słuchaczom retoryczne pytania: „Czym możemy się podzielić, gdy nic nie otrzymaliśmy od Chrystusa – bo do Niego nie przychodzimy. Co możemy dać dzieciom w miejsce Chrystusa? A co się dzieje, gdy człowiek, naród i całe społeczeństwa od Boga odchodzą? „Matka Boża w fatimskim orędziu przypomina, że największym zagrożeniem dla ludzkości jest demoralizacja, utrata wiary, odrzucenie Boga i Jego praw i życie tak, jakby Bóg nie istniał. Na owoce takiego życia nie trzeba długo czekać: upadek moralny w Europie jest owocem kryzysu wiary. Wyraża się on w braku szacunku do życia, masowym mordowaniu nienarodzonych, eutanazji, rozwiązłością seksualną, antykoncepcją, plagą rozwodów, narkomanii, itd. Odrzucenie chrześcijańskiego systemu wartości prowadzi zawsze do zabójczego totalitaryzmu, a ostatecznie do samozniszczenia. Z tego powodu tak bardzo niebezpieczni są ci politycy, którzy popierają aborcję, eutanazję, pornografię i moralny relatywizm. (…) Człowiek, który nie potrafi uklęknąć przed Bogiem, to – jak pokazuje życie – nic nie potrafi: nie potrafi być ojcem rodziny, kochającym synem ojczyzny, nie potrafi być głową państwa – potrafi tylko niszczyć i ranić innych”. Uroczystość zakończyło błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem na cztery strony świata, które miało miejsce przy polowym ołtarzu obok kościoła. farnego.